ZAWISZA
BYDGOSZCZ
⚽ STS Puchar Polski – 1/8 finału
4 : 1
4 grudnia 2025 • Stadion Zawiszy
WISŁA
KRAKÓW

Czwartkowy wieczór przy ul. Gdańskiej przejdzie do historii lokalnego futbolu. Trzecioligowy Zawisza Bydgoszcz pokonał faworyzowaną Wisłę Kraków aż 4:1 i awansował do ćwierćfinału STS Pucharu Polski. Pełny stadion, głośny doping i cztery bramki sprawiły, że miasto żyło piłką jak za najlepszych czasów.

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz świętują zwycięstwo z Wisłą Kraków przy pełnych trybunach
Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz świętują historyczne zwycięstwo z Wisłą Kraków 4:1. (fot. ZawiszaBydgoszcz.pl)

Zawisza pisze jedną z najpiękniejszych kart w swojej historii

Jeszcze kilka lat temu Zawisza Bydgoszcz walczył o przetrwanie po problemach organizacyjnych i finansowych. Dziś klub z Gdańskiej znów jest na ustach całej piłkarskiej Polski. Zespół występujący w III lidze nie tylko wyeliminował wyżej notowaną Wisłę Kraków, ale zrobił to w sposób, który wielu kibiców i komentatorów określa jako prawdziwą deklasację.

Wygrana 4:1 i awans do ćwierćfinału to dla Bydgoszczy ogromny zastrzyk dumy oraz ważny sportowy sukces, o którym na stadionie przy ul. Gdańskiej mówiło się jeszcze długo po ostatnim gwizdku.

Mecz, który zaczął się „normalnie”, a skończył sensacją

Początek spotkania wyglądał dokładnie tak, jak można się było spodziewać po starciu trzecioligowca z liderem I ligi. Wisła Kraków od pierwszych minut częściej była przy piłce, rozgrywała ataki pozycyjne i zmuszała Michała Oczkowskiego do interwencji. Bramkarz Zawiszy już w pierwszych fragmentach meczu zatrzymywał strzały m.in. Ervina Omicia i Ardita Nikaja.

W 25. minucie faworyt dopiął swego. Po dobrze rozprowadzonej akcji Frederico Duarte i Juliusa Ertlthalera piłka trafiła do Ardita Nikaja, który z bliska wpakował ją do siatki. W tym momencie wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem drużyny z Krakowa.

Kilka minut później obraz meczu zaczął się jednak odwracać, a gospodarze pokazali, że nie zamierzają być tylko tłem dla lidera I ligi.

Dwanaście minut, które wstrząsnęły Wisłą Kraków

Przełomowy moment pierwszej połowy przyszedł w 32. minucie. W polu karnym Wisły do głosu doszedł Zawisza, a po faulu na zawodniku gospodarzy sędzia, po analizie VAR, podyktował rzut karny. Maciej Kona pewnym strzałem wyrównał wynik na 1:1 i rozpalił trybuny.

Po przerwie trzecioligowiec przeszedł do historii w zaledwie kilkanaście minut. Między 53. a 65. minutą bydgoszczanie zdobyli trzy bramki i zamienili wyrównany mecz w pokaz własnej skuteczności.

📊 Kluczowe minuty Zawiszy:

  • 53’ – po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Mikołaj Staniak, a jego precyzyjny strzał głową dał Zawiszy prowadzenie 2:1;
  • ok. 60’ – kolejne zamieszanie po stałym fragmencie gry i podwyższenie wyniku, przy którym duży udział mieli zarówno zawodnicy Zawiszy, jak i niepewnie interweniująca defensywa Wisły;
  • 65’ – po błędzie obrony gości piłka znów trafiła do Macieja Kony, który ustalił rezultat na 4:1.

W niespełna 12 minut Zawisza z 1:1 wyszedł na prowadzenie 4:1. Wisła próbowała jeszcze odpowiadać – dwukrotnie w poprzeczkę trafił Ervin Omić, raz piłka znalazła się w siatce, ale gol został anulowany po analizie VAR. Wynik nie uległ już zmianie, a na stadionie w Bydgoszczy rozpoczęło się wielkie świętowanie.

Kontrowersje sędziowskie: jeden karny jest, drugiego nie ma

🧑‍⚖️ VAR pod lupą kibiców

Spotkanie Zawiszy z Wisłą przyniosło nie tylko sportowe emocje, ale także dyskusje o pracy sędziów. Pierwsza głośna sytuacja miała miejsce właśnie przy rzucie karnym dla gospodarzy – arbiter Damian Kos został wezwany do monitora przez sędziego VAR Tomasza Kwiatkowskiego i po obejrzeniu powtórek wskazał na jedenasty metr.

Kilka minut później piłkarze Wisły domagali się podobnej decyzji po upadku Frederico Duarte w polu karnym Zawiszy. Na powtórkach widać kontakt z obrońcą gospodarzy, jednak tym razem gwizdek milczał, a VAR nie zaprosił sędziego do ponownej analizy. W sieci od razu pojawiły się pytania o konsekwencję w używaniu systemu.

Skoro raz wzywamy sędziego do ekranu przy kontakcie, to dlaczego chwilę później już nie?

Opinie są podzielone. Część obserwatorów podkreśla, że Duarte mógł „szukać faulu”, inni wskazują na wyraźny kontakt i domagają się co najmniej sprawdzenia sytuacji na monitorze. Niezależnie od sporów, końcowy wynik 4:1 pokazuje, że o losach meczu przesądziła głównie postawa obu drużyn, a nie jedna decyzja sędziego.

Trybuny pełne, miasto w ekstazie

📣 Głośno jak za dawnych lat

Mecz Zawisza – Wisła był prawdziwym świętem futbolu w Bydgoszczy. Na trybunach stadionu przy ul. Gdańskiej zasiadło około 10 tysięcy kibiców, co było maksymalną liczbą dopuszczoną przez organizatorów. Wśród nich znalazło się ok. 800 fanów z Krakowa.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rozpoczął się pojedynek na doping, który nie ucichł aż do końca spotkania. Po każdym kolejnym golu Zawiszy poziom hałasu rósł, a stadion zamieniał się w jedną, wielką niebiesko-czarną falę radości. Po meczu piłkarze długo dziękowali kibicom, przybijając piątki przy ogrodzeniu i śpiewając razem klubowe przyśpiewki.

Co ten awans znaczy dla Zawiszy i Bydgoszczy?

Awans do ćwierćfinału STS Pucharu Polski to dla Zawiszy nie tylko jednorazowy „wyskok”, ale także szansa na trwałe wzmocnienie pozycji klubu. Sukces w ogólnopolskich rozgrywkach może pomóc przyciągnąć sponsorów, zwiększyć frekwencję na ligowych meczach oraz udowodnić, że trzecioligowy zespół jest gotowy na wyższe cele.

Dla samego miasta to doskonała promocja. Pełne trybuny, emocjonujące widowisko i transmisja w ogólnopolskiej telewizji pokazują Bydgoszcz jako miejsce, w którym piłka nożna wciąż budzi ogromne emocje i jednoczy mieszkańców.

Kto może trafić na Zawiszę w ćwierćfinale?

🎲 Losowanie ćwierćfinałów

Po zwycięstwie nad Wisłą Kraków Zawisza znalazła się w gronie ośmiu najlepszych drużyn tegorocznej edycji Pucharu Polski. Wśród potencjalnych rywali znajdują się zarówno ekstraklasowe marki, jak i ambitne zespoły z niższych lig:

  • Lech Poznań
  • Raków Częstochowa
  • Górnik Zabrze
  • Widzew Łódź
  • GKS Katowice
  • Chojniczanka Chojnice
  • Avia Świdnik

Losowanie par ćwierćfinałowych zaplanowano na 10 grudnia o godzinie 12:00. Bez względu na wynik losowania jedno jest pewne: po czwartkowym wieczorze nikt w Polsce nie zlekceważy już Zawiszy Bydgoszcz.

Dodaj swój komentarz