Byśmy mogli się poznać bliżej, na wstępie postaram się w kilku artykułach przybliżyć pracę pośrednika nieruchomości, tak w kilku dlaczego? Moja praca to z pewnością niekopiowanie czy robienie zdjęć, wystawianie ich w internecie w oczekiwaniu na przypadkowego reflektanta w nadziei, że ktoś wylosuje moją ofertę spośród kilkunastu innych.

By pokazać wam, jak pracuję i wielu znanych mi agentów nieruchomości, dziś opiszę dwie z moich ostatnich transakcji.

Nasuwa się pytanie, czy każdy potrzebuje pośrednika/agenta, do sprzedaży swojej nieruchomości?
Absolutnie nie każdy, jeśli masz czas, wiedzę, wytrwałość. Z powodzeniem możesz samodzielnie sprzedać swoją nieruchomość.

Pierwsza to sprzedaż mieszkania, którego właściciele od 30 lat mieszkają w Szwajcarii, Państwo skontaktowali się ze mną kilka tygodni temu, po ustaleniu oczekiwań, przedstawieniu moich warunków, oraz omówieniu zakresu czynności, udałem się na nieruchomość. Następnie przygotowałem plan sprzedażowy w dwóch opcjach, szybkiej sprzedaży oraz sprzedaży standardowej trwającej od 3 do 6 miesięcy. Jaka jest różnica? A no zasadnicza w pierwszym przypadku cena jest od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy niższa, przygotowanie nieruchomości oraz plan marketingowy również znacznie się różnią. W tym przypadku padło na opcję nr 1, tzn. szybka sprzedaż, Państwo przyjechali do Polski tylko na kilka dni, trzeba było działać szybko, tak więc sprawdziłem stan księgi wieczystej i tutaj pojawiły się już pierwsze kłopoty. Tak więc zacząłem od Urzędu Miasta i wniosek o przyśpieszenie przekształcenia użytkowania wieczystego w pełną własność, wizyta u zarządcy nieruchomości w celu uzyskania informacji o widniejącej wzmiance w jednym z działów owej księgi, oraz kserokopii aktu notarialnego, na podstawie którego wzmianka została ujawniona, korzystając z okazji wizyty pobrałem zaświadczenie o braku zaległości. Kolejny krok to umówienie klientom spotkania w Urzędzie Miasta w celu wymeldowania i pobrania stosowanego zaświadczenia o braku osób zameldowanych, mając już pełną dokumentację przeszedłem do uprzątnięcia mieszkania, w tym przypadku to 50 m2, w skład którego wchodziły dwa pokoje z oddzielną kuchnią, usunięto wszystkie meble, tak by mieszkanie pozostawić zupełnie pustym.

Teraz już mogłem skontaktować się z potencjalnymi nabywcami, skąd ich wziąć, przecież oferta nie została nigdzie wystawiona do sprzedaży, nie pojawiła się na żadnym portalu ogłoszeniowym, a jednak sprzedaż nastąpiła w zaledwie 11 dni. Jak każdy dobrze prosperujący agent nieruchomości posiadam bazę klientów poszukujących i to do nich na wstępie zawsze trafiają moje nieruchomości, bardzo wiele z nich zwłaszcza tych do szybkiej sprzedaży nigdy nie trafia do oficjalnej sprzedaży. Po znalezieniu nabywcy pozostało umówić akt notarialny, dostarczyć notariuszowi wymagane dokumenty i na koniec przygotować protokół zdawczo-odbiorczy. no może jeszcze umówienie spotkania w Enea w celu przepisania liczników oraz poinstruowanie, dokąd udać się w celu dopełnienia formalności. Mieszkanie zostało sprawnie sprzedane, byli właściciele zadowoleni mogli wrócić do domu w Szwajcarii, a świeżo upieczeni rozpoczynają remont z poleconą przeze mnie, sprawdzoną ekipą remontową. 🙂

Dla kontrastu transakcja druga – jakże odmienna, sprzedający od kilkunastu lat mieszkają w Norwegii, otrzymali mieszkanie w spadku po najbliższej rodzinie, tutaj również po rozmowie i ustaleniu sposobu sprzedaży, przystąpiłem do działania, oczywiście wizyta na nieruchomości, rozważenie możliwości i decyzja o uzyskaniu możliwie najwyższej ceny. Po sprawdzeniu aspektów pranych urząd skarbowy w celu uzyskania zaświadczenia o braku podatku od spadków i darowizn wspólnota i zaświadczenie o braku zadłużenia dalej wizyta w Urzędzie Miasta po zaświadczenie o braku osób zameldowanych i w końcu nadszedł czas na sprzedaż.

Na wstępnie wizyta home stagingerki współpracującej ze mną na co dzień, przygotowanie mieszkania do sprzedaży, nie tak drobny refresch. Przemalowanie ścian, wymiana firan, luster, zakup sofy, plus dodatki, absolutnie odmłodziły nieruchomość, następnie sesja fotograficzna, przygotowanie oferty, no i eksport, w naszym biurze jest to ponad trzydzieści różnych portali, co poza tym? Oferta trafia do około 140 pośredników współpracujących w Bydgoszczy, ponad dwudziestu grup sprzedażowych na Facebooku. Dodatkowe promowania, prezentacje, zakończyły się sprzedażą nieruchomości za cenę o 17% wyższą od początkowo oczekiwanej od sprzedających. Czy to dużo? Ja uważam, że tak 🙂

Więc ponownie Po znalezieniu nabywcy pozostało umówić akt notarialny, dostarczyć notariuszowi wymagane dokumenty i na koniec przygotować protokół zdawczo-odbiorczy. No może jeszcze umówienie spotkania w Enea w celu przepisania liczników oraz poinstruowanie, dokąd udać się w celu dopełnienia formalności. 🙂

Na koniec chcę was zachęcić do czynnego współtworzenia kolejnych artykułów, jak to zrobić? Zadawajcie pytania? Piszcie jakie tematy was interesują, następnym razem opowiem o domach i działkach, które potrafią być nie lada wyzwaniami.

Maciej Andruszczenko

Dodaj swój komentarz