Na przełomie kwietnia i maja 2025 roku Bydgoszcz stała się świadkiem szeroko zakrojonej operacji służb mundurowych, która wstrząsnęła lokalną społecznością. Działania rozpoczęły się 30 kwietnia wieczorem na ul. Toruńskiej, gdzie policja, wojsko chemiczne, strażacy i przedstawiciele prokuratury weszli na teren jednej z firm. Choć początkowe informacje były skąpe, mieszkańcy szybko zaczęli zgłaszać swoje obserwacje, widząc obecność licznych służb, w tym specjalistycznych jednostek ratownictwa chemicznego oraz kontenerów straży pożarnej.
Służby nie ujawniały szczegółów, co tylko podsyciło spekulacje. Mówiło się o podejrzeniach związanych z nielegalną rozbiórką wojskowego sprzętu, w tym samolotów, co zostało później potwierdzone w nieoficjalnych rozmowach z funkcjonariuszami. Akcja miała na celu zbadanie potencjalnych zagrożeń związanych z materiałami mogącymi stanowić niebezpieczeństwo dla mieszkańców.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez nadkom. Przemysława Słomskiego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, działania były prowadzone przez funkcjonariuszy z wydziału ds. przestępczości gospodarczej. Choć początkowo podejrzewano, że na terenie firmy dochodziło do nielegalnych działań, prokuratura, która przejęła sprawę, uspokajała mieszkańców, zapewniając, że nie ma zagrożenia dla ich zdrowia i życia a także nie ma blokowanie infrastruktury drogowej.
Działania służb były kontynuowane 1 maja, w trakcie gdy nieoficjalne informacje wskazywały na to, że odkryte szczątki sprzętu wojskowego mogą być częścią większej sprawy dotyczącej nielegalnego demontażu wojskowych maszyn. W rejonie działań zabezpieczono specjalistyczne kontenery, a policja wprowadziła całkowite embargo informacyjne, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę tajemniczości wokół sprawy.
Z relacji pracowników pobliskich firm wynika, że na terenie tym od lat zalegały różne elementy wojskowego złomu, które mogły stanowić nielegalny materiał do rozbiórki. Niektóre osoby wskazywały, że w przeszłości dochodziło do nieporozumień związanych z dzierżawą terenu, co mogło zwrócić uwagę służb. (co ustaliła redakcja Gazety Wyborczej w Bydgoszczy).
Choć prokuratura oraz policja nie zdradzają wielu szczegółów, potwierdzono, że w związku z prowadzonym śledztwem istnieje możliwość, że firma mogła naruszyć przepisy związane z nielegalnym składowaniem materiałów niebezpiecznych. Wciąż jednak brak jest oficjalnych zarzutów, a sama sprawa pozostaje w fazie wyjaśniania.
Szeroka obecność służb mundurowych, w tym wojska i straży pożarnej, budziła ogromne zainteresowanie mieszkańców, którzy z niepokojem śledzili rozwój wydarzeń. Choć na ten moment nie wprowadzono żadnych ograniczeń w ruchu, sprawa może mieć poważne konsekwencje, zwłaszcza jeśli potwierdzą się podejrzenia o nielegalnym obchodzeniu się z materiałami wojskowymi.
Bez względu na ostateczny wynik śledztwa, działania na ul. Toruńskiej pokazują, jak wielką wagę przykładają służby do wykrywania i eliminowania zagrożeń związanych z przestępczością gospodarczą, w tym z nielegalnym handlem materiałami niebezpiecznymi. Wszyscy czekają na dalsze informacje, które wyjaśnią, co dokładnie działo się w tej tajemniczej sprawie.
Źródła:
Służby w Akcji
TVP Bydgoszcz, Express Bydgoski, Gazeta Wyborcza Bydgoszcz, Eska Bydgoszcz.