Jest pierwszy, korzystny dla Bydgoszczy, wyrok ws. kar dla firmy Komunalnik. Łącznie Miasto domaga się od firmy 5 mln zł. Materiał w jednej ze spraw liczy 8 tys. stron.
Komunalnik to firma, która przez niemal rok wywoziła odpady w 3 z 9 sektorów w Bydgoszczy. Pierwotnie Miasto odrzuciło ofertę spółki tłumacząc, że za tę cenę nie da się prawidłowo wykonać usługi. Ostatecznie, wyrokiem Krajowej Izby Odwoławczej Bydgoszcz została zobowiązana do wycofania się z tej decyzji. Szybko się okazało, że firma faktycznie nie radzi sobie z odbiorem odpadów. Ostatecznie, po tysiącach monitów, ponagleń i odbiorów zastępczych wykonanych przez inne spółki, Miasto rozwiązało umowę powołując się na „trwałe, długoterminowe, nieprzerwane niedochowanie standardu należytego wykonania umowy”.
Sprawa trafiła do sądu, bo zgodnie z przepisami jednej z tzw. tarcz covidowych z marca 2020 w czasie stanu epidemii „nie może potrącić kary umownej zastrzeżonej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy”. Pierwszy pozew, na kwotę 393 tys. zł wraz z odsetkami za opóźnienie, Bydgoszcz wygrała przed sądem okręgowym. Chodziło o brak ważenia pojazdów, brak przekazania dokumentów o dopuszczalnej masie całkowitej i masie własnej pojazdów oraz brak umieszczenia harmonogramów na stronie internetowej wykonawcy. Sąd w głównym zakresie przyznał Miastu rację i zobowiązał Komunalnika do zapłaty 174 tys. zł miarkując karę. Miasto domaga się zapłaty wyższej kwoty i złożyło apelację.
– mówi Klaudia Subutkiewicz, dyrektor Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi
1,5 mln zł to kwota drugiego pozwu. W nim Miasto domaga się zapłaty kar za brak parowania pojemników (za wyposażenie nieruchomości w pojemnik z transponderem RFID, który nie został prawidłowo sparowany), brak przekazania dokumentów o dopuszczalnej masie całkowitej i masie własnej pojazdów. Ta sprawa jest już w Sądzie. We wrześniu rozprawa.
W piątek (12 sierpnia) do bydgoskiego Sądu Okręgowego trafił trzeci pozew na 3 mln zł za nieodbieranie odpadów zgodnie z harmonogramem. Materiał w tej sprawie liczy aż 8 tys. stron. Co jest w segregatorach? Szczegółowa dokumentacja wszystkich zaniedbań spółki, które metodycznie odnotowywali urzędnicy – od tras śmieciarek zapisanych poprzez system GPS po wszystkie wezwania do odbioru śmieci zgodnie z harmonogramem wraz ze zdjęciami pełnych śmietników. – Przez ostatnie miesiące zbieraliśmy wszystkie dane i weryfikowaliśmy poprawność dokumentów i wszystkich dowodów. Sprawdzaliśmy i kompletowaliśmy zgłoszenia, harmonogramy, deklaracje, oraz instalacje, które przyjmowały odpady i wagi transportów – wymienia Klaudia Subutkiewicz, dyrektor Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi.
Na wniosek Miasta sąd zabezpieczył prawomocnie majątek spółki Komunalnik za około 2 mln zł.
Materiał serwisu bydgoszcz informuje /publikacji Remigiusza Jaskot.